Jak jest zimno na zewnątrz– pakujemy w papier.
Jak jest gorąco na zewnątrz – pakujemy w papier.
Róże są bardzo wrażliwe na różnicę temperatur – trzeba je stopniowo przyzwyczajać do jej zmian, jeśli idziecie nawet blisko do samochodu, a temperatura to -5, my pakujemy kwiaty w papier ochronny zawsze.
Z wybranymi różami, odpowiednio zabezpieczonymi dotarliśmy już do domu, oblubienica obdarowana, kwiaty już w wazonie. Chcielibyśmy, żeby długo cieszyły oko. Poniżej sposoby które znalazałam jako polecane na pierwszych stronach wyszukiwania w googlach i postanowiłam się o nich wypowiedzieć.
1. Dodanie aspiryny do wody – W domyśle ma to powstrzymać rozwój bakterii, w praktyce lepiej jest zadbać o czystą wodę (dotyczy to też płynu do płukania ust).
2. Dodwanie cukru/ sprite-a do wody – Tak, czasem robi się to w kwiaciarniach, ale tylko w przypadku, gdy potrzebujemy bardziej rozwiniętych kwiatów (np. lilia na pogrzeb). To raczej skraca życie kwiatów ciętych niż je wydłuża.
3. Miażdzenie łodyg róży – Ma to zmienić powierzchnie absropcji wody – w praktyce powoduje tylko namnożenie bakterii, zmiażdżone tkanki nie pobierają wody wystarczająco.
4. Dodanie grosika do wody – Grosik to miedź, posiada ona przeciwbakteryjne właściwości, w wazonie z kwiatami jest to jednak za mała ilość, więc w podsumowaniu nic się nie dzieje.
5. Kostki lodu dodane do wazonu – Ma to obniżyć temperaturę wody… po co nie wiem…. W ciepłej wodzie rozpuszcza się mniej powietrza, ale też ciepła woda sprzyja rozkwitaniu kwiatów.